18 mar 2017

Matowe pomadki Lovely Extra Lasting, recenzja

   Dziś post o matowych pomadkach, w których absolutnie się zakochałam. Mowa tu o pomadkach płynnych w formie wygodnego błyszczyku, z firmy Lovely, z serii Extra Lasting. 

To zaczynamy!

Po pierwsze plusy:

+cena
+pigmentacja
+trwałość
+wygodna aplikacja
+kolory

Po drugie minusy:

-jakie minusy?, ich nie ma!

Po trzecie rozwijamy wszystkie plusy! 

Cena, 9,99zł za 6ml produktu. Uważam, że jest to bardzo korzystny koszt za tak duża pojemność pomadki. Mi się udało dorwać je w cenie 7,99zł na promocji w rossmannie, więc ta cena już jest w ogóle hitowa za tak dobry produkt.

Pigmentacja, idealna. Już przy jeden warstwie uzyskujemy intensywny kolor, choć ja osobiście wolę nakładać dwie warstwy, wtedy pomadka jest nie do zdarcia i kolor jest bardzo wyrazisty.

Trwałość, od 4 -8 h. Testowałam je jakiś czas pod względem trwałości i wynik jaki otrzymałam jest fenomenalny. Pomadka zostaje nie naruszona na ustach 4 do 8 h, a nawet dłużej, w zależności jakie posiłki jemy oraz co pijemy. Ściera się lekko od środka ust, ale to normalny proces.

Wygodna aplikacja, w formie kształtnego aplikatora. Pomadkę bardzo prosto się nakłada bez użycia konturówki. Aplikator jest na tyle zgrabny, że bez problemu produkt da się dokładnie i starannie nałożyć. 

Kolory, szeroka gama. Barwy od nudziaków, przez różowe, aż do intensywnych czerwieni i fuksji. 

To pora na zdjęcia!

Posiadam 3 odcienie:

Od lewej nr 2, nr 6, nr 4
Swatch, od lewej nr 2, nr 6, nr 4
Prezentacja na ustach:

Nr 4 (już ulubieniec na co dzień) 

Nr 2, głęboka fuksja

Nr 6, cudna cegiełka
A Wy macie już swoje?

buziaki, Miszys

26 lut 2017

Marmurkowe paznokcie na zwykłych lakierach!

Dziś notka o tym jak wykonać marmurkowy wzór na paznokciach tylko przy użyciu zwykłych lakierów.

Potrzebne rzeczy:

-biały lakier
-czarny lakier
-dowolny cienki pędzelek
-cierpliwość oraz czas


Co robimy?

Nakładamy jedną warstwę białego lakieru, czekamy aż wyschnie.


Następnie nakładamy drugą warstwę lakieru i na mokrą nakładamy pędzelkiem zmieszany lakier biały z czarnym robiąc delikatne kreseczki, które rozcieramy w różne kierunki, aby powstało nam odpowiednie tło do marmurkowych kresek. Na takie tło możemy zacząć malować bardzo cieniutkie czarne kreseczki przy pomocy pędzelka, mają one być nierówne i wyglądać nieco jak cień, najlepiej jakby były lekko falowane. Nierówności lub nieestetyczne plamy, które nam powstały możemy zakamuflować białym lakierem, także używając pędzelka, dla lepszej precyzji.
Tworzenie odpowiedniego wzoru, to już zabawa i nasza inwencja twórcza, każdy w końcu inaczej widzi marmur ;). Jednak im więcej nierówności, tym w tym przypadku bardziej naturalny efekt uzyskamy. Do dzieła!


A oto moje gotowe marmurki. Trochę twórczości, poświęconego czasu i można uzyskać efekt wow!

buziaki Miszys

19 lut 2017

Serie lakierów Golden Rose

Dziś tak jak wspominałam, chciałabym przedstawić swoje zdanie jeżeli chodzi o różne serie lakierów GR. Nie posiadam wszystkich serii, ale przedstawię te, które mam :)

To zaczynamy!

1. Golden Rose Express Dry

Ogólna ocena: 6/10

plusy:
-piękne kolory
-zgrabna buteleczka
-pigmentacja
-szybkie wysychanie

minusy:
-zbyt wąski pędzelek
-ciężkie równomierne nakładanie
-czasami tworzą się pęcherze powietrza przy nakładaniu drugiej warstwy lakieru

Niby minusów mniej, ale jednak one dla mnie troszkę przekreślają tą serię. Raczej nie kupie kolejnych kolorków, gdyż wąski pędzelek powoduje wydłużenie czasu nakładania lakieru, oraz zmniejszenie precyzji podczas malowania. Zużyje lakiery, ponieważ kolory są cudne, ale już ponownie nie wrócę do nich.



2. Golden Rose WOW!

Ogólna ocena 11/10 (z czystym sumieniem!)

plusy:
-mała pojemność, dzięki której zużywam całość produktu
-cena
-pigmentacja
-cudne kolory
-trwałość
-blask
-idealny pędzelek
-zgrabna buteleczka

minusy:
-brak

Jest to moja jedna z moich ulubionych serii lakierów do paznokci od marki Golden Rose. Nic dodać, nic ująć, z całego serca polecam!



3. Golden Rose Ice Chic

Ogólna ocena: 9,5/10

plusy:
-pigmentacja
-cena w porównaniu do pojemności
-idealny pędzelek
-trwałość
-blask
-piękne kolory

minusy:
-troszkę za duża pojemność, nie wiem czy zużyję całość produktu

Kolejna jedna z lepszych serii lakierów GR. Dla mnie malutkim minusikiem jest za duża pojemność, ale to już moje czepianie się :D. Ogólnie bardzo polecam!



4. Golden Rose Holiday

Ogólna ocena: 10,5/10

plusy:
-pigmentacja!
-trwałość!
-zgrabna buteleczka
-super błyszczące kolorki
-idealny pędzelek

minusy:
-cena
-ciężkie zmywanie

Chyba najbardziej ulubiona seria od GR, trwałość nie równa się z niczym. Przez drobinki nistety ciężko lakier się zmywa, no i cena troszkę wysoka, ale uważam, że za tą serię warto dać tyle, bo to jak lakier wygląda na paznokciach to bajka! POLECAM!!



5. Golden Rose Ice Color

Ogólna ocena: 10/10

plusy:
-pigmentacja
-idealny pędzelek
-trwałość
-blask
-piękne kolory

minusy:
-brak

I znów super seria. Dla mnie to miniaturowa wersja lakierów GR Ice Chic. Gorąco polecam!



6. Golden Rose Color Expert

Ogólna ocena: 8/10

plusy:
-kolory
-pigmentacja
-trwałość

minusy:
-zbyt rzadki
-zbyt duża buteleczka

Fajna seria, ale dla mnie zbyt rzadki lakier. Ogólnie polecam, dla samych kolorków i pigmentacji ;)



7. Golden Rose Rich Colour

Ogólna ocena: 9/10

plusy:
-cena
-pigmentacja
-cudne kolory
-trwałość
-blask
-idealny pędzelek

minusy:
-drobinki o których nie było mowy

Bardzo fajna seria, ogólnie polecam jak najbardziej, jeżeli ktoś lubi dużą pojemność lakieru w wymiarowej buteleczce :)



buziaki Miszys







12 lut 2017

Mój manicure krok po kroku, czyli pazurkowa rutyna!

   Dziś postanowiłam krok po kroku omówić Wam jak wykonuje mój manicure. Zazwyczaj zajmuje mi to około godzinki czasu, czasami 1,5 h w zależności czy dużo muszę skrócić pazurki i czy dużo muszę pracować nad ich kształtem. Wykonuję tą czynność raz w tygodniu, najczęściej w piątek pod wieczór.

Od czego zaczynam?

   Oczywiście od zmycia starego manicure. Używam do tego celu zmywacza z Rossmanna z olejkiem pielęgnacyjnym, ma on zielony kolorek, chyba najpopularniejszy zmywacz wśród pazurkowych maniaczek. Sprawdza się u mnie genialnie, jest tani i można zakupić duże opakowanie.



Co dalej?

   Później przechodzę do nałożenia specjalnego płynu do zmiękczania skórek z Avonu. Zostawiam go na kilka minutek, po czym oczyszczam płytkę paznokcia.


Jaki następny krok?

   W kolejnym etapie przechodzę do usunięcia skórek za pomocą urządzenia do manicure z wymiennymi końcówkami, ja swój mam z Tchibo. Używam do tego celu frezu w kształcie stożka, który idealnie sprawdza się w tym zadaniu.




Co następnie?

   Po usunięciu skórek przechodzę do piłowania pazurków, do tego celu używam zwykłego bloku polerskiego, ja swój zakupiłam na allegro. Oczyszczam cały pył i pazurki są gotowe do malowania!


To jaki kolejny krok?

   Kolejnym krokiem oczywiście jest nałożenie bazy, od której mówiąc szczerze i otwarcie się uzależniłam, ponieważ, to głownie dzięki niej moje pazurki są w tak dobrym stanie i szybko rosną. Mowa tu o słynnej odżywce z Eveline 8w1 Total Action, czyli skoncentrowanej odżywce do paznokcie na bazie formaldehydu. U mnie zadziałała na plus, używam jej już od dobrych kilku lat i nie powodowała zniszczeń paznokci przez zawarty w niej formaldehyd. Jednak uwaga!, to że u mnie zadziałała dobrze, nie gwarantuje, że i u Was się sprawdzi, tak więc postępujcie z nią ostrożnie.



Co po bazie?

   Oczywiście, że kolorki! Ja nakładam zawsze dwie warstwy, które powodują 100% pokrycie płytki paznokcia.

Pierwsza warstwa

Druga warstwa

I co dalej?

   Nakładam utwardzacz, jak używam top coat z Golden Rose Quick Dry. Oczyszczam często niestety zalane skórki i manicure jest gotowy!

Różowy cukiereczek to Golden Rose Color Expert nr 48, a szaraczek to Ice Color 119




Jak Wam się podoba?

buziaki Miszys

10 lut 2017

Kurtka jeansowa DIY, naszywki!

   Pewnie masz w swojej szafie kurtkę jeansową z dawnych lat, albo taką o której już dawno zapomniałaś. Jeśli tak, to pokaże Ci banalny sposób, a przede wszystkim tani na przerobienie jej na modny hit sezonu!

Co potrzebujemy?

Oczywiście kurtki jeansowej! Obojętnie czy będzie ona wykonana z jasnego czy ciemnego jeansu, czy będzie ona typu oversize czy dopasowana, z każdej uda nam się zrobić hit!


A co jeśli jej nie posiadasz, a nie masz teraz tylu pieniędzy na nową? Sprawa jest prosta, wystarczy zrobić mały spacerek po lumpeksach czy wyszukać czegoś na fajnych portalach typu olx, allegro czy gumtree. Ja osobiście dwie kurteczki zakupiłam właśnie online za dosłownie grosze, a uwielbiam je nosić, a koszt nie był większy niż 20 zł. Ale pamiętaj, żeby znaleźć perełki trzeba dobrze szukać ;)

Oprócz kurteczki potrzebować będziemy filc w różnych kolorach, ja kupiłam na allegro różne kolorki po 1 zł za arkusz oraz klej specjalny do łączenia materiałów, ja użyłam Butaprenu, nożyczek, nici oraz igły, a także nieograniczonej bazy pomysłów na wykonanie naszywek na kurteczkę!


Jak to zrobić?

Wystarczy wybrać wzór naszywki jaki chcecie mieć na swojej kurteczce, np. serce, szminkę, numerek, usta lub coś bardziej skomplikowanego jak znaczek supermana czy wykonanie minionka. Aby wykonać takie cudo należy zrobić szablon na zwykłej kartce, a następnie odrysować go na filcu i następnie wszystkie elementy ze sobą skleić. Ja osobiście prawie wszystko przyklejałam na czarny filc, aby zrobić fajny kontur oraz aby taką naszywkę było łato naszyć na materiał kurteczki. Jest to fajna i prosta sprawa, jednak wymaga odrobiny wolnego czasu, ale to bardzo fajna zabawa, więc warto nie ma co się zniechęcać, a działać!

Tutaj przedstawiam Wam kilka gotowych naszywek, które wykonałam ;)



A o to moja gotowa kurteczka już z naszytymi naszywkami, jak Wam się podoba? Tu akurat wykorzystała pozostałe naszywki które zrobiłam :)

Kurtka jeansowa DIY z naszywkami





buziaki Miszys

9 lut 2017

Zabiegane śniadanie, pszeniczanka!

   Znasz to uczucie, gdy zaśpisz, albo zwyczajnie nie masz czasu na szykowanie śniadania? A może szukasz alternatywy dla zwykłych kanapek czy nie każdemu smakującej owsianki? Dlatego dziś postanowiłam podsunąć Wam banalny sposób na szybkie śniadanko, bez gotowania i większego nakładu czasu!

Co potrzebujemy?

Pszenica w miodzie

Jogurt najlepiej BiO np. wiśniowy
Owoc, np. banan, polecam także borówki, maliny lub truskawki

Teraz wystarczy nałożyć jogurt do miseczki, dodać pszenice i na koniec banana lub inny ulubiony owoc. Ja serwuje takie śniadanko z herbatą zieloną obowiązkowo bez cukru.

I o to finalne mega proste, a zarazem pyszne śniadanko!


A co na drugie śniadanko dla osób zabieganych? A już Wam mówię :)


Pyszne ciasteczka owsiane jabłko z cynamonem, opakowanie idealne do torebki

Mus jabłko z truskawką, fajna alternatywa dla osób lubiących owoce

Dzień rozpoczęty od takich dwóch śniadanek na pewno będzie dobrym oraz "pożywnym" dniem :)

Smacznego!

buziaki Miszys

8 lut 2017

Story time

   Pora na małe paznokciowe "story time". Jako amatorka przechodziłam dużo faz wyglądu moich paznokci, większość manicure wychodziła mi kiepsko, żeby nie powiedzieć że beznadziejnie, ale w końcu człowiek uczy się na błędach i co najważniejsze uczy się cały czas. Do perfekcji brakuje mi bardzo dużo, ale mam też pewien cel w pisaniu postów, aby za parę tygodni, miesięcy czy lat spojrzeć na to i powiedzieć kiedyś było dobrze, ale dziś jest znacznie lepiej. Dążenie do tego jest moim celem. Dziś jestem zadowolona, ale wiem, że stać mnie na jeszcze więcej, kto wie, może za jakiś czas będę bardziej w tej dziedzinie kombinować, w końcu rozwijanie własnych pasji, to coś do czego nieustannie dążę. A może kiedyś stanie się to moją pracą? Kto wie :)

   Dzisiaj przygotowałam dla Was parę zdjęć pokazujących jak moja droga w tej dziedzinie się rozwijała. Zapraszam do pośmiania się razem ze mną, duża dawka humoru gwarantowana!


Sama się sobie dziwię, że to wrzucam, ale to najbardziej kompromitujące zdjęcie, uświadamia mi moją pracę. Jakość zdjęcia pozostawia wiele do życzenia, ale pomińmy to, najważniejszy jest manicure! Różna długość paznokci, różny kształt, zero estetyki, jednym słowem, masakra! Teraz się z tego śmieje, ale jak ja mogłam tak chodzić? :D


Kolejna praca już nieco lepsza od poprzedniej, choć dalej pozostawia wiele do życzenia, ale do rzeczy! Kształt i długość na lepszym poziomie, jednak otoczenie zdjęcia znów masakryczne, psuje całą idee zdjęcia, no ale cóż, kiedyś nie przykuwałam do tego uwagi, tak jak dziś. Manicure w kolorach, których obecnie już nie stosuję, może dlatego właśnie do takich odcieni się zraziłam. Akurat tutaj użyłam lakieru, który dawał efekt chropowatych paznokci, co wyglądało mało estetycznie niestety...






Kolejne prace są wykonane na kwadratowych paznokciach, które uważam, że nie pasowały do mojej płytki paznokcia. Bardzo nie chciałam jednak zmieniać ich kształtu, ale zmotywował mnie fakt, kiedy to parę z nich się połamało. I od tamtego momentu piłuje je już zawsze na kształt migdałka i taki kształt najbardziej mi odpowiada.
















Moje manicure na migdałkach, sami przyznajcie, że ten kształt jest o wiele bardziej odpowiedni ;)


Od góry: Golden Rose Ice Color nr 119, Golden Rose Holiday nr 54


Od góry: połączenie Golden Rose Ice Color nr 119 (szary odcień) z Wibo Expres Growth (czarny kolor), brak numerku


Golden Rose Wow nr 93

No i obecne moje prace, sami porównajcie czy widać różnice :)

   W następnym poście paznokciowym tak jak już wspominałam w pierwszej notce omówię każdą serię lakierów Golden Rose, którą posiadam w swojej kolekcji, a później opowiem Wam co sprawiło, że udało mi się zapuścić tak mojej paznokcie.
   Więcej prac jak zawsze na moim instagramie: https://www.instagram.com/miszys/, zapraszam!

buziaki Miszys